
6 lutego - niedziela, godzina 8:00. Załadunek sprzętu i
w trasę.
|

Grupa w komplecie.
|

Po intensywnych poszukiwaniach znaleźliśmy miejsce, w którym
Bzura płynie. Trudno uwierzyć, że 10 km powyżej rzeka jest
skuta lodem.
|

Pogoda słoneczna, ale mrozek daje się we znaki. Każde z
nas zadbało o odpowiednie okrycie głowy (6 zdjęć).
|

|

|

|

|

|
Kontemplacja przed zejściem na wodę.
|

Ślizgiem po lodzie.
|

Leszek zaliczył twarde lądowanie na lodzie po naprawdę pięknym
- godnym naszego skoczka - skoku.
|

Po udanym skoku - chwila odpoczynku.
|

Spokojny zjazd Marka (2 zdjęcia).
|

|

Pływanie pośród śryzu i kry daje nam namiastkę arktycznego
kajakowania (2 zdjęcia).
|
|

Przygotowanie do eskimoski.
|

Kontakt z lodowatą wodą błyskawicznie ostudził zapał
do dokazywania na rzece.
|

Marek wystąpił w swojej nowej kamizelce.
|

Na zakończenie - tradycyjny pościg za Kazikiem.
|
Powrót do bazy.
|

Jedno z niebezpieczeństw zimowego kajakowania - pasy lodu
wzdłuż brzegów rzeki. Lód skutecznie może uniemożliwić wyjście
po kabinie samotnie pływającego kajakarza.
|

Załadunek oblodzonych kajaków.
|

Łyk gorącej herbaty w rodzinnej atmosferze.
|

Zadowoleni bo zmęczeni i oblodzeni. Czas do domu!
|