
Dzisiaj Olaf postanowił
sprawdzić moje możliwości i wyznaczył mi trasę
wokół wysp: Sladdarön i Ormön
|

Pierwsze uwiecznione wrażenia
(2 zdjęcia)
|

|

Przesmyk pomiędzy
wyspami Sladdarön i Tjärsholmen miał być drożny,
a okazał się być kilometrowym trzcinowiskiem
(2 zdjęcia).
|
 |

Dalej trasa była już łatwa, choć faktycznie
często musiałem korzystać z mapy i kompasu.
|

Ekspedycja udała się - zadowolony wróciłem
do naszej przystani.
|

Widok z okna mojego pokoju - czy może
być lepiej?
|

Tego samego dnia pakujemy manatki i
jedziemy na prom w Grisslehamn.
Kierunek Alandy - port w Eckerö. Gdy już dopłynęliśmy
Olaf zadecydował, że pokaże mi stolicę Mariehamn
(Port Marii). Alandy mają status autonomicznego
obszaru. W związku z tym w Mariehamn sporo państwa
ma swoje przedstawicielstwa dyplomatyczne. Oglądamy
statek - muzeum. Jednorazowo przewoził 150 tyś.
worków pszenicy i naprawdę przeszedł wiele sztormów
w swojej transportowej karierze.
|
Niedaleko statku
wielki symbol prokreacji - słup majowy. Kobiety
każdego roku przyozdabiają go.
Mężczyzn mają za zadanie własnoręcznie go
postawić i osadzić, tak aby wytrzymał kolejny
rok.
|

Ze stolicy pojechaliśmy na wschód a
następnie na północ. Przeskakiwaliśmy z wyspy
na wyspę korzystając
z komunikacji promowej. Na zdjęciu uwieczniłem
przeprawę na wyspę Vöstra Simskäla,
gdzie Olaf wynajął urokliwy domek.
|

Wieczorem miałem jeszcze okazję popływać
po okolicy (3 zdjęcia).
|
 |
 |