Jeziorka
17.07.2004 r.

W sobotę popłynęliśmy Jeziorką z Jagarzewa i pierwszy odcinek do jazu w Wólce Kozodawskiej zaskoczył nas brakiem jakichkolwiek przeszkód. Za jazem okazało się, że to był typowy wstępniak. Kilkadziesiąt metrów poniżej jazu była już regularna zwałka, a dalej, prawie aż do mostu w Żabieńcu, przeszkód było prawie tyle, co na Rawce w okolicach Kurzeszyna. W pewnym momenice zaniepokoił nas czarny osad na dnie rzeki.
Za mostem w Żabieńcu, koryto Jeziorki było znowu przyjazne, rozszerzyło się i uspokojeni odczytem wodowskazu, według którego Jeziorka w Piasecznie ma głębokość 155 cm, ruszyliśmy szybko do przodu, aż do następnego jazu koło lokalnej oczyszczalni ścieków. Za jazem napotkaliśmy trochę brudnych zawalisk, zaś poniżej tzw. Pólka, to już zupełna tragedia. Duża ilość przeszkód z masą pustych butelek plastikowych, workami pełnymi śmieci i dużą ilością osadów, spuszczanych dyskretnie z piaseczyńskiej oczyszczalni ścieków.
Nic dziwnego, że wszystkie rezydencje odwrócone były tyłem do Jeziorki, z wyjątkiem rezydencji Pana K., zmniejszonej repliki Pałacu na Wodzie. Całe szczęście, że uzdrowiskowa część Jeziorki był szersza i oczyszczona ze zwalonych drzew, więc nie musieliśmy przebijać się przez ten syf.