Wisła
20.02.2005 r.
Wydawało się, że w ten weekend będę wypoczywał. Kazik uparł się na pływanie
w sobotę, bo w niedzielę miał być za gwiazdę w radiu RMF-FM. Ja przykładnie
odbierałem w sobotę żonę z lotniska.
Późnym wieczorem w sobotę nagle zadzwonił Kazik z propozycją pływania
w niedzielę.
Decyzja szybka, Wisłą z Góry Kalwarii do Cypla Czerniakowskiego, skład
trzyosobowy z Wojtkiem >Szyprem<.
Na przystani WTW ciągle to samo: wędkarze, koty na stanowisku, no jedynie
bramę od hangaru trzeba było podważać szpadlem.
Ze względu na zalodzenie przystani wędkarskiej w Górze Kalwarii, decydujemy
się na start z przyczółka tymczasowego mostu pontonowego, po wschodniej
stronie Wisły. Okazuje się, że śnieg ktoś już przetarł aż do końca nasypu.
Chałupy tuż, obok, więc nie ma problemu z zostawieniem samochodu.
Na rzece niby trochę mgły, ale ogólnie otaczała nas szarzyzna. Natomiast
nie było wiatru i płynęło się przyjemnie. Ptaków znacznie mniej niż na
wyspach koło Łomianek. Spotykamy łabędzie, mewy, kormorany i kaczki.
Wędkarzy z początku nie widać, ale na zalodzonej zatoczce za przyczółkiem
przeprawy w Gassach, stoi ich na lodzie chyba ze trzydziestu, najwyraźniej
maja jakieś zawody.
Postanawiamy pokłonić się naszym ulubionym rzeczkom; Świdrowi i Jeziorce.
Świder wita nas prześliczną, panoramą zaśnieżonych drzew, kłaniamy mu
się nisko.
Jeziorka wita nas lekkim fetorem, kłaniamy się trochę mniej. Niestety,
do czasu planowanej modernizacji oczyszczalni ścieków w Piasecznie, ciężko
będzie pływać dolną Jeziorką.
Popas robimy przed Kępą Zawadowską, na wyspie położonej obok nurtu rzeki.
Nasze śniadanie na śniegu, wzbudza zainteresowanie zmechanizowanego paralotniarza
(nie wiem jak się taki wynalazek nazywa), który nie decyduje się jednak
na latanie nad Wisłą. Robimy mu zdjęcie z daleka.
Ostatni odcinek to już spręż, Kazik po prostu nie potrafi pływać wolno.
Spływ kończymy obok statku Maristo, zdążyliśmy przed rozpoczęciem dyskoteki
w stylu lat 80-tych.
Mamy nadzieję, że w najbliższą sobotę da się już spłynąć Świdrem lub środkową
Jeziorką.
Letman
|
|